NASZA PŁEĆ I NASZE RELACJE

Jest wiele poziomów i powodów, dla których wiążemy się w relacje i nawiązujemy przyjazne i intymne związki. Czasem spotykamy kogoś pierwszy raz (bez uprzednich spotkań w dawnych życiach (jeśli w nie wierzysz na zasadzie reinkarnacji oczywiście, ale równie dobrze można do nich podchodzić jako dawnych pamięciach DNA naszych bardzo dawnych przodków, których doświadczenia dziedziczymy fizycznie)… ale najczęściej jest tak, że spotykamy kogoś po raz kolejny – mamy już za sobą spotkania i doświadczenia. Wcześniejsze spotkania (naszych dawnych wcieleń Duszy/rodowych pamięci) mogły być spotkaniami mężczyzny i kobiety, kobiety i kobiety, mężczyzny i mężczyzny. I to będzie uwypuklało się w dynamice relacji w tym życiu.

Przykłady schematów. Są kobiety, które większość życia spotykają mężczyzn, którzy w poprzednich wcieleniach byli ich partnerkami, a one same mężczyznami. Są mężczyźni, którzy mogą być przyciągani przez kobiety, które wcześniej były ich matkami.

Przykładów konstelacji jest bardzo wiele. I te dynamiki łączą się przeważnie z warstwą osobowości, emocji, dzieciństwa i historii rodzinnych. Jednocześnie my sami mieliśmy okazję być wielokrotnie kobietami i mężczyznami, a czasami istotami dwupłciowymi. Pamięci naszego DNA pochodzą od Przodków i Przodkiń. Na przykład to, co męskie – można rozumieć stereotypowo (zadaniowość, siła, akcja, jasne, falliczne) albo wszystko „to, co pochodzi od Ojca” (czyli niekoniecznie to, co kulturowo nazywa się „męskim”). Można to również rozpatrywać jako Wewnętrznego Mężczyznę i Wewnętrzną Kobietę.

Nie mniej… Mamy w sobie ogrom pamięci. Jesteśmy splotem wielu płci i pamięci wielu relacji i spotkań.

Gdy analizujemy na sesjach indywidualnych obecne relacje, często rozplątujemy te poziomy i staramy się zrozumieć i uświadomić sobie warstwy związków.

Istotne są również dziedziczone lub indywidualnie powstające/ przyjmowane przekonania umysłowe: „powinno być tak i tak…”, „w mojej kulturze czy w moim kraju powinno to wyglądać w ten sposób…”.

I tak krok po kroku odsłaniamy powoli jak jest, co jest pod spodem i jak to się ma do obecnego „chcę”… Czy i gdzie jest konflikt wewnętrzny?

Nasza męskość i kobiecość lub wielopłciowość rozkwitają w każdej relacji, poszerzają się. Wydaje się, że nie ma żadnego idealnego wzoru ani sposobu bycia najlepiej dla każdego/każdej/każdych. Można bowiem dążyć do objęcia w sobie miłoście i czule jak najwięcej – co może dawać poczucie ulgi, samoakceptacji i miłości.

Znamienny jest proces indywiduacji u Junga – model rozwoju, w którym człowiek w drugiej połowie życia doświadcza, rozwija, integruje coraz bardziej tę mniej eksplorowaną w sobie połowę – Animę lub Animusa.

„Drugi etap procesu indywiduacji charakteryzuje się spotkaniem z postacią obrazu duszy, który Jung nazywa anima u mężczyzny, a animus u kobiety. Archetypowa postać obrazu duszy reprezentuje komplementarną, odmiennopłciową część psyche i odzwierciedla zarówno nasz osobisty stosunek do niej, jak i nawarstwienie się ogólnoludzkiego doświadczenia w związku z przeciwieństwem płci. Reprezentuje więc obraz drugiej płci, który nosimy w sobie jako poszczególne jednostki oraz jako przedstawiciele gatunku. (…) I tutaj, jak w przypadku cienia i w ogóle wszystkich treści nieświadomych, musimy rozróżniać wewnętrzne i zewnętrzne formy przejawiania się animus i anima. Z formami wewnętrznymi spotykamy się w naszych marzeniach sennych, fantazjach, wizjach i innym materiale pochodzącym z nieświadomości, przy czym znajdują w nim wyraz bądź poszczególne odmiennopłciowe rysy naszej psyche, bądź jednocześnie całe ich zespoły; z formami zewnętrznymi mamy do czynienia, gdy dokonujemy projekcji części lub całości naszej nieświadomej psyche na osobę odmiennej płci spośród naszego otoczenia, przy czym nie spostrzegamy, że jest to jakby nasze własne wnętrze, które w ten sposób przychodzi do nas z zewnątrz.” („Psychologia C.G. Junga” – Jolande Jacobi)

Ja sama, z każdym kolejnym rokiem, czuję się coraz bardziej i kobietą i mężczyzną, w jakiś sposób jednocześnie dwuosobowa. Dawniej zagubiona w tej wielości, teraz widzę to jako dar dla siebie, moich relacji i moich klientów. Bycie poza stereotypową płcią pozwala objąć więcej. Daje mi możliwość rozumienia lepiej zarówno kobiet i mężczyzn, których spotykam na swojej drodze.

  • Jakiej płci jest Ci za mało?
  • Jakiej płci jesteś dzisiaj?
  • Z osobami jakiej płci jest Ci łatwiej?
  • Jakich zachowań według Ciebie powinnaś/powinieneś unikać?
  • Jak się ma Twoja wewnętrzna Kobieta, Twój Wewnętrzny Mężczyzna? Twoje wewnętrzne plemię?

(zdjęcia: pixabay.com)