POWIEDZ MI, CO WIDZISZ NA MÓJ TEMAT? – ZAUFANIE DO SIEBIE

(przypomnienie tego, co wiesz)

Często słyszałam to pytanie w rozmowie przed lub po Bodyworku, który kiedyś wykonywałam w gabinecie: „a co Ty widzisz?”. Gdy tych pytań jest więcej niż zwykle, wtedy najczęściej odpowiadam „a Ty? co Ty widzisz?”. I wtedy okazuje się, że mój Klient widzi ogrom rzeczy, ale im nie dowierza.

I tak myślę, że jedną z podstawowych iluzji na drodze do własnej mocy jest przekonanie, że ktoś lub coś jest Ci niezbędne na zawsze w drodze do celu.

Czuję to tak, że niezależnie od tego, czy szukasz szerszej świadomości, tej jedynej prawdy czy szczęścia, jest wiele dróg i wiele sposobów.

Dla wielu osób metody, ludzie, książki to pomocnicy na dany etap. Są też osoby, które w danym życiu potrzebują jednej metody, żeby nie zgubić się w gąszczu wielości.

Nie mniej, dobry przewodnik na Twojej drodze to ten, który otwiera Ci drzwi do samodzielności.

Można spotkać na swojej drodze wiele osób, które mogą mieć większe doświadczenie od Ciebie, większą wiedzę i spojrzenie z większej ilości perspektyw. Są też istoty z innych wymiarów, które widzą i wiedzą/pamiętają więcej.

ZAUFANIE DO SIEBIE

Ale jeśli zapomnisz, że nikt i nic nie jest Ci KONIECZNE NA ZAWSZE I NIEZBĘDNE, żeby iść swoją drogą, możesz utknąć z ograniczającą iluzją, która odbierze Ci moc, wolność. Stracisz poczucie, że jesteś w stanie zobaczyć i czuć samodzielnie, żeby iść bardziej świadomie do przodu. Stracisz wzrok. I ja tam byłam. Bez wzroku i wiary w to, że widzę, przez wiele lat.

Jest takie powiedzenie bodajże w buddyzmie (choć nie pamiętam źródła) – „jeśli spotkasz na swojej drodze do oświecenia Buddę, który stanie ci na drodze, zabij go”.

PRZEWODNIK TO TYLKO DROGA DO TWOJEGO CELU

Mistrzowie, Przewodnicy światła w ciałach ludzi i w wersji eterycznych wizji (nieważne czy w Kronikach Akaszy, samotnej medytacji czy w trakcie spontanicznego odczucia przy obieraniu ziemniaków), to tylko palce wskazujące kolejny krok i potencjały do wyboru przez Ciebie. Palec wskazuje cel, ale sam nie jest celem. Wszystko, co wygląda jak jedyny cel lub jedyną drogę, najlepsza metodę, gwarant prawdy albo tak jest sprzedawane – jest potencjalną pułapką, zatrzymuje w drodze do szerokiego doświadczania.

Z abstrakcyjnego punktu widzenia…

Można powiedzieć, że na jakimś poziomie (poza linearnym czasem i rzeczywistością 3d) wszystko jest jednym, wszystko jest połączone, wszystko jest współzależne. A spotkanie z tym, co na zewnątrz jest spotkaniem z sobą samym_samą. To jest bardzo abstrakcyjne w porównaniu do doświadczenia naszego wymiaru. Na co dzień żyjemy w poczuciu ja vs świat zewnętrzny. Ten ktoś/to coś jeszcze nie jest pojęte jako my sami.

Mistrzowie, nauczyciele, przewodnicy, uzdrowiciele, których spotykasz, to Ty sama_sam w chwili przed integracją ich jakości. To właściwie jesteś już Ty, zanim staliście się jednym w paradoksie czasu.

Z perspektywy Punktu Zero/ Źródła spotykasz sam_sama siebie. Jesteś swoim własnym Mistrzem, którego szukasz.

Z KIM ROZMAWIASZ W CHANNELINGU

Tak więc… W moich kronikach Akaszy rozmawiam ze sobą z wyższego wymiaru. Ty w trakcie słuchania odczytu z Kronik Akaszy rozmawiasz ze sobą z przyszłości i innego wymiaru. W trakcie Bodyworku, masując Klienta, masuję samą siebie. W rozmowie w gabinecie rozmawiam ze sobą. Każdy Klient jest moim odbiciem w lustrze. Dla każdego Klienta jestem odbiciem w lustrze.

No ale…

Mówią też w koanach, że „czas liniowy nie istnieje, ale szklanka nadal pusta”. Paradoks naszego wymiaru. A żeby stała się pełna, potrzebujemy nalać do niej wody. Z perspektywy obserwatora poza czasem liniowym szklanka jest pełna i pusta jednocześnie…

Ostatnio wybrałam się na spotkanie, aby pogłębić wgląd na ważny dla mnie temat – odczyt Kronik i ustawienia. Na kilka dni przed tym spotkaniem, rozwiązanie już się pojawiło i miało zmaterializować się na kilka dni po dacie spotkania. Czułam, że na linii czasowej ustawienie już działa. Ale nie oznaczało to, że mam odwołać spotkanie. Potrzebowałam doświadczyć tego co pomiędzy teraz a przyszłością.

Nasze życie na tej planecie jest jak książka. Zakończenie trzymamy w ręku, ale żeby poznać historię, potrzebujemy przeczytać książkę strona po stronie. Wtedy poznamy całą historię i będziemy cieszyć się lekturą.

Dziękuję wszystkim Osobom, Nauczycielom i Przyjaciołom na mojej drodze, którzy słysząc moje „nie widzę” mówili „spójrz jeszcze raz” ❤️❤️❤️

🔥

Na moich sesjach jednym z moich podstawowych azymutów, który przyjmuję, jest wspieranie Klientów w samodzielnym poszerzaniu wglądu, widzenia, czucia tego, co dla Nich ważne. Wiara w swoje wizje. Uniezależnienie się w drodze do wolności. Odkrycie w sobie tej części, która wie i czuje, co jest prawdą. Odzyskanie wzroku.

Co by się stało, gdybyś częściej mowił_a „myślę, że” zamiast „przyszło do mnie”? Jak by to było poczuć, że możesz czuć i mówić prawdę spoza rozumu? Ty!

Zapraszam na spotkania ze sobą w lustrzanej komnacie mojego gabinetu 🔥 jestem potencjalnym (tylko/aż) kolejnym lustrem czy drogowskazem ❤️

Na jakimś poziomie już jesteś Ideałem. Ideałem w drodze.

Zdjęcia: Ian Keefe, Filip Stary, Kirill (unsplash.com)

RYZYKOWNE DECYZJE – METODA KRONIK AKASZY

„Dawno temu pewien człowiek siedział uwięziony w pałacu, w którym według legendy znajdował się labirynt. Często przemykał obok mrocznej bramy, o której mówiono, że prowadzi na zatracenie.
Już wielu, jak słyszał, siłą sforsowało bramę, lecz żaden nie powrócił. Tym większy był strach pośród tych, co zostali.
Mimo to więzień przyjrzał się dokładnie bramie. Potem w nocy, gdy straże spały, uciekł zdeterminowany przez tę mroczną bramę – i znalazł się na WOLNOŚCI.”

O życiu – Bert Hellinger

____

Gdy poznałam metodę Kronik Akaszy w 2018 roku, tak bardzo zafascynowała mnie możliwość otrzymania wszystkich odpowiedzi na pytanie o świat, jego powstanie, cel i istotę, że z pomocą Bliskiej mi Osoby, która również czytała, eksplorowałam odczyty dla siebie przez pół roku niemal codziennie. Ogromna wdzięczność. Zadawałam setki pytań, spisywałam odpowiedzi na kartkach. Rezonans prawdy był niewątpliwy. Któregoś dnia poczułam, że dowiedziałam się wszystkiego, czego zawsze chciałam się dowiedzieć. I… wpadłam w krótki epizod depresyjny.

Nie było już niczego do odkrycia.

Przypomniałam sobie sen z dzieciństwa. Gdy miałam około 10 lat, miałam bardzo silny sen, w którym znajduję książkę, a w niej zapisane są odpowiedzi na pytania „jak powstał świat?”, „Jak powstał człowiek?” itp. i czytam te odpowiedzi, ale po przebudzeniu zapomniałam i od razu się rozpłakałam jako dzieciak. A teraz płakałam, bo wiedziałam już wszystko, co chciałam.

W tej pustce, jednym z najczęściej zadawanych pytań przeze mnie było pytanie „co powinnam teraz zrobić?”. Pytałam w kronikach, pytałam nauczycieli, znajomych. Często o to pytałam. Szukałam drogi przeznaczenia. A kroniki milczały albo mówiły „co chcesz”. I teraz się do tego uśmiecham.

Teraz widzę to tak, że NIE MA nic, co się powinno zrobić. I nie ma żadnej jakości, w której powinniśmy być. Wystarczy wybierać swoją drogę.

Powinienem/powinnam to świat dziecka. Dziecka wobec rodziców, dziecka wobec szkoły. GDY JESTEŚMY DZIECKIEM, INNI MÓWIĄ NAM, CO MAMY ROBIĆ.

Stanięcie do dorosłości, które (w moim przypadku, jak i wielu innych osób, które spotkałam) zdecydowanie nie zbiega się z osiemnastką, ale wynika z głębokiego uświadomienia sobie, że w życiu człowiek robi to, co chce i potrzebuje – według własnej esencji, własnej istoty. I nie ma żadnej misji, uniwersalnego celu ani oczekiwań innych, którymi warto podążać, jeśli chce się iść własną ścieżką.

Gdy prowadzę odczyty Kronik Akaszy dla innych, często słyszę „czy powinnam_powinienem…?” I wtedy zawsze pada odpowiedź, że nie ma nic, co się powinno, a jedynie są opcje do wyboru.

Kroniki Akaszy pomagają zobaczyć wachlarz możliwości, pokazują korzyści i koszty każdej z dróg, wskazują czasem, w której drodze będziemy mogli_mogły rozwinąć maksymalnie swój potencjał_ułatwić proces zmiany”. Rozkładają przed Tobą paletę do wyboru. Czasem pokazują coś, czego nie wiedzieliśmy, jako dodatkową możliwość, pozwalając nam wyjść z fałszywej alternatywy albo zawężonego postrzegania.

Ale to Ty wybierasz swoją przyszłość i nikt nie powie Ci, co masz robić, chyba że mu/jej na to pozwolisz. Pełne uświadomienie sobie tego, prowadzi w życiu do ogromnego poczucia mocy.

Zdjęcie: Ali Kazal, unsplash.com