Pokochać siebie – co to znaczy? Takie zdanie usłyszałam wielokrotnie, pytając w Kronikach o to, co najważniejsze dla mnie w tym życiu.
Zadawałam je wiele razy, bo nie mogłam uwierzyć, że tylko o to chodzi, gdy za każdym razem przychodzi ta sama odpowiedź.
Ale gdy zaczęłam się zagłębiać w to zdanie, z biegiem miesięcy, odsłaniało się coraz więcej warstw i drobnych wyborów, przed którymi stawałam, żeby pogłębiać czucie tej tajemniczej miłości do siebie.
Pusty frazes zamieniał się w prostsze do zrozumienia i wypełnienia rozwiązania.
Zaczęłam słyszeć proste pytania. W tu i teraz coraz częściej pytam siebie:
- Co wybrać, żeby było lepiej dla mnie?
- Jak spędzać czas?
- Jak mniej planować i oczekiwać od przyszłości?
- Jak mniej myśleć o przyszłości?
- Z kim i z czym mi łatwiej i przyjemniej?
- W jakich sytuacjach się napinam, a w jakich stresuję i jak mogę ich unikać?
- Dlaczego uznaję, że trudniejsze jest bardziej wartościowe niż łatwiejsze? Jak puścić to przekonanie?
- Co przyniesie mi dzisiaj przyjemność i ulgę?
- Co mogę dzisiaj dla siebie zrobić?
Z miłością i wyrozumiałością do siebie, że lepiej i więcej na teraz nie umiem.
Pokochać siebie…